4/18/2014

ROZDZIAŁ 2 Dom twój tam gdzie serce twoje.

Wiem że długo nie było ale nareszcie jest :) średnio mi wyszedł :/ ale mam nadzieję że się podoba :D jeśli tak to się cieszę :3                                                                
                                                                           ROZDZIAŁ 2
     Deszcz powoli stuka o szybę w pałacu sprawiedliwości tworząc magiczny spektakl.Choć jestem tu zaledwie 10 min to czuje jakbym w tym miejscu dorastała , znam każdy kąt , każdy centymetr tego bladoróżowego pokoju który jest prawie pusty nie licząc fioletowej sofy na której siedzę oraz stolika podtrzymuje stary jaskraworóżowy zegar.
        Powoli zaczynam myśleć że już nikt nie przyjdzie , ale gdy już mam się pogodzić z tą myślą wchodzi mój ojciec , babcia oraz bracia wtedy już wiem że pożegnanie z nimi złamie mi serce.Najpierw podchodzi do mnie rodzeństwo ale nic nie mówią tylko po kolei podchodzą i przytulają się do mnie .Każdy w tym zatłoczonym małym pokoiku próbuje nie okazywać uczuć , chcą żebym wiedziała że dadzą sobie rade ale to im nie wychodzi wszyscy zalewają się łzami , wszyscy oprócz mojego ojca , gdy wychodzą zostawiając otwarte drzwi i w pokoju zostaje tylko ja i babcia jest chyba jedyną osobą która wierzy że mam jakiekolwiek szanse na przeżycie.
         -Wiem że jesteś silna -mówi niespodziewanie gdy cały pokój opustoszał - Dobrze radzisz sobie z siekierą , w końcu jesteś moją wnuczką .Posłuchaj-mówi szeptem-musisz obrać taktykę , wymyśl coś przez co ludzie będą myśleli że nie warto się tobą interesować , zlej się z otoczeniem i wykorzystaj to .Do zobaczenia niebawem słonko .
              Całuje mnie w czoło i odchodzi , a ja wciąż czekam na jeszcze jedną osobę która wchodzi dopiero gdy sama ją wołam .Widziałam jak stoi przed drzwiami i płacze ale nie tylko za mną , czuję że rozmowa z nią skończy się tak jak z moim rodzeństwem i ojcem.
  -Wiem że jest ci trudno , tak samo jak mnie ale musisz być silna , rozmawiałam już z Railem jego ofiara mówi sama za siebie on cie kocha , jest gotowy umrzeć za ciebie .Powinnam się zgłosić za moją najlepszą przyjaciółkę , kochana wiem że możesz wygrać ale jeśli zginiesz musisz pamiętać ludzie nie cofną się przed niczym-po czym przytula mnie i odchodzi i właśnie w tej chwili chyba się uśmiecham.
         Tak to jest uśmiech sama nie wiem czemu w takiej sytuacji się śmieje powinnam być totalnie przerażona ale właśnie do głowy wpadł mi genialny plan będę udawać słabą przerażoną dziewczynkę niemającą żadnych szans na igrzyskach . Tak to świetny pomysł ale niezwykle ryzykowny , trzeba wziąć pod uwagę wszystkie za i przeciw .
          Rozmyślenia te przerywa Klara która prowadzi mnie i Raila do pociągu pełnego drogich materiałów , pysznego jedzenia , dziwnych urządzeń których nawet nie mogę nazwać , lecz ja stoję tylko przy oknie i spoglądam na mój ukochany dystrykt pełen drzew , pagórków , łąk zielonych ale nagle ruszamy więc muszę usiąść żeby nie spaść na ziemię ponieważ nigdy w życiu nie jechałam pociągiem . Utkwiłam na cytrynowym fotelu obok Raila i razem z nim czekamy na naszego mentora Blighta.
 -Jak myślisz jaki on jest ? -Pytam Raila.
 -Prawie nic o nim nie wiemy choć słyszałem że ma słabość do młodych kobiet - Mówi półżartem -Choć zobaczymy z kim się .
             Czekając na mentora zaczęliśmy oglądać przebieg dożynek w panem a ja staram się zapamiętać jak najwięcej trybutów lecz ostatecznie tylko nieliczni zapadają mi w pamięć .17-letnia dziewczyna a raczej potężna kobieta z 1 dystryktu sprawia wrażenie seryjnej morderczyni tak samo jak dziewczyna z 2 dystryktu lecz ta ma 16 lat i krótkie kasztanowe włosy , obie mnie przerażają . Następne charakterystyczne osoby to chłopak z 3 który ma około 15 lat widać że jest słaby ale może jest inteligentny , na arenie zbyt durzy spryt może być śmiercionośny . Kiedy w dystrykcie 6 jakaś kobieta podobna do klary wyczytała małą dziewczynkę ledwo miała 12 lat i już musiała zginąć ale jej oczy mówią że tak łatwo się nie podda , jej oczy przerażają mnie , jej oczy zwiastują śmierć .Zapamiętałam jeszcze rodzeństwo z 10 dystryktu oboje mieli po 16 lat oboje byli rudzi .Ostatnią osobą jaką zapamiętałam jest mały 13 chłopczyk z 12 dystryktu , nienawidzę gdy na arenę trafiają 12-13 latki .
  -Dziwne Blight powinien już tu być chyba że .. a gdzie klara ?-Pytam.
  -Myślisz że oni - Odpowiada tajemniczo Rail po czym oboje wybuchamy śmiechem .
               Jeszcze nie wiem czy go kocham ale zawsze coś pomiędzy nami iskrzyło , puki co czuję się bezpieczna myślę że mogę razem z nim uciec z pociągu do lasu . W sumie to nie jest taki zły pomysł ale gdy o tym z nim rozmawiam odpowiada.
  -Zastanów się , to nie wypali złapią nas i zostaniemy awoxsami -Mówi ostrzegawczo .
   -No , ale może byśmy uciekli -Odpowiadam.
   -a co z naszymi rodzinami zresztą i tak jedno z nas zginie i to będę ja -Mówi ponuro
    No właśnie prawie zapomnieliśmy gdzie jesteśmy i cała magia chwili pękła jak witraż z kolorowego szkła ukazując brzydki świat w którym już nic nie jest takie jak kiedyś .
   -Rail mogę cię o coś zapytać ?.
   -Tak a o co chodzi ?.
   -Chodzi o nas , powiedz czy ty mnie -Lecz niedane mi było dokończyć gdyż do przedziału wbiegł Blight .
        Blight był dawnym triumfatorem lecz zachował resztki godności jest wysokim brunetem ma około 30 lat nie miał żony lecz dziewczyn miał na pęczki , próbował nawet kiedyś poderwać moją mamę .
    -Cześć słonko a więc to ciebie wylosowali z puli płci pięknej ?-Pyta uwodzicielsko .
    -Tak ale jeśli dalej się będziesz do mnie przystawiał to siekierką utnę ci conieco -Uśmiecham się ironicznie ale Rail nieudolnie próbuje ukryć swój śmiech. -a więc jak ? pomożesz nam czy mam przystąpić do rękoczynów ?.
     -Spokojnie tygrysico spokojnie pamiętaj że na arenie śmierć to twój jedyny sojusznik , nie licz tam na mnie ani na chłoptasia -uśmiecha się do niego ironicznie , widać że się nie lubią -może lepiej się prześpij lub założysz podpaski - mówi chichocząc .
         Czuję że zaraz go zabiję widząc to mój najlepszy przyjaciel i być może mój kochanek odciąga mnie do sypialni ale zanim to zrobił zdążyłam krzyknąć"policzymy się jutro ty męska dzi..." znów nie dano mi dokończyć  ale posłusznie usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać śmiać się to było niezwykłe uczucie dzień pełen emocji czuje że wybuchnę dlatego odprawiam Raila zanim powiem coś czego bym żałowała.
          Gdy odchodzi , pod wpływem emocji idę do łazienki wziąć prysznic żeby się uspokoić .Ich łazienki są jakieś dziwne pełne przycisków guzików i paneli do sterowania ale nie mam siły na zabawę i wciskam opcję laguna po czym  małym potoczkiem spada woda na moje nagie ciało i znów zaczynam płakać .Wychodzę z kabiny i spoglądam na lustro widzę w nim silną , niskiego wzrostu kobietę o wielkich szaroniebieskich oczach , rozpuszczonych kasztanowych włosach wyglądam całkiem ładnie ciekawe jak bardzo ucierpi moja twarz w trakcie igrzysk .
             Po tym dokładnym przyglądaniu się sobie poczułam się strasznie senna mogłam zasnąć na różowym włochatym dywanie ale na szczęście spadłam na błękitną pościel i zaczęłam się kłębić w tym ogromnym miękkim łóżku trzymając przed sobą swoje brudne ubranie . Ściskam je tak mocno ponieważ pachnie sosnowymi letnimi igłami  , pachnie glebą wokół jeziora , pachnie domem do, którego już nigdy nie wrócę.